niedziela, 24 marca 2013

Różańcowy wieniec


Niedzielna msza bywa udręką. Nie wiem jak inni, ale u mnie pojawia się syndrom skrzywienia zawodowego. Być może w nowych kościołach, gdzie nie ma tak bogatego i różnorodnego wyposażenia, wzrok nie ucieka od tego, co łowi ucho. Niestety moja parafia jest naprawdę wiekowa. Ksiądz swoje, a w mojej głowie uwaga: "ten obraz wymaga pełnej konserwacji, krakelury są tak głębokie, że zaraz fragmenty wypadną niczym puzzle". A innym razem przychodzi do głowy: "o! ołtarz św. Walentego wygląda na przemalowany! ciekawe, co jest pod warstwą czerni i ugru?". W trakcie jednego ze straszliwie długich kazań, acz z mojego punktu widzenia niezwykle "owocnych", ułożyłam w głowie konspekt prezentacji na temat potrydenckiej symboliki kwiatowej. 
W sztuce okres potrydencki jest niezwykle ciekawy, choć temat trudny. W szkole nauczyciele historii zwracają szczególną uwagę na daty, zdarzenia i uzależnienia. Lekcje religii lepiej pominąć milczeniem. Ale w obliczu wprowadzenia na maturze w 2015 r. elementów symboliki w sztuce aż prosi się o nawiązanie do tematu i jego rozwinięcie. 
Okres nowożytny to prawdziwy rozkwit symboliki kwiatowej. A ogromny wpływ na sztukę miały postanowienia uchwalone w przedostatni dzień Soboru Trydenckiego (1545-1563). 3 grudnia 1563 r. ogłoszono dekrety o czyśćcu, wzywaniu, czci, relikwiach i obrazach świętych (De invocatione, veneratione et religius sanctorum et sacris imaginibus). Zgodnie z nimi m.in. nakazano usunięcie z kościołów obrazów niezgodnych z dogmatyką katolicką scen nieprzystojnych (nagość!) oraz ustalono, że każdy nowy obraz zawieszony we wnętrzu świątyni musi mieć akceptację miejscowego biskupa. 
W Polsce dekrety soborowe przyjął król Zygmunt August już w 1564 r., ale dopiero podczas synodu krakowskiego w 1621 r. zostały przyjęte postanowienia szczegółowe. Najwcześniej idee soboru trydenckiego zostały wprowadzone w życie na Warmii za sprawą kardynała Stanisława Hozjusza - legata papieskiego na sobór. Ich ogłoszenie nastąpiło w sierpniu 1565 r. na synodzie diecezjalnym zorganizowanym w Lidzbarku Warmińskim,  w tamtejszym kościele św. Piotra i Pawła. Obradom przewodniczyli biskup Stanisław Hozjusz i nuncjusz papieski kardynał Jan Franciszek Commendone. 

Kościół parafialny p.w. śśw. Piotra i Pawła oraz Michała Archanioła w Lidzbarku Warmińskim
Fot. Iwona Beata Kluk, 2012 r.

Ustalono wówczas obowiązujące wzory ikonograficzne dla obrazów maryjnych. Na fali kultu Najświętszej Marii Panny rozpowszechniają się m.in. przedstawienia: Marii Niepokalanie Poczętej (zw. Immaculata), Matki Boskiej Różańcowej, czy Matki Boskiej w płaszczu opiekuńczym. 
Piotr Paweł Rubens (1577-1640), Maria Niepokalanie Poczęta - Immaculata
We wspomnianej lidzbarskiej farze zachował się obraz z wizerunkiem Matki Boskiej Różańcowej namalowany w duchu tamtej epoki, z uwzględnieniem potrydenckich idei, a przede wszystkim zawierający niezwykle bogatą symbolikę kwiatową. 
Fot. Grzegorz Kumorowicz, 2009 r.
Temat bezpośrednio nawiązuje do nabożeństwa Najświętszego Imienia Jezus (patrz: zakon dominikanów) i wiary w zbawienie poprzez różaniec. Pierwowzorem przedstawienia był tekst ze Starego Testamentu, a konkretnie z Mądrości Syracha (24, 13–14), w którym Maria została porównana do krzewu różanego:
„Wyrosłam jak cedr na Libanie i jak cyprys na górach Hermonu.
Wyrosłam jak palma w Engaddi, jak krzew róży w Jerychu,
jak wspaniała oliwka na równinie, wyrosłam w górę jak platan.” 
Matka Boska Różańcowa ze św. Dominikiem i  św. Agnieszką z Montepulciano
Konkatedra p.w. św. Jakuba Większego w Olsztynie
Fot. Grzegorz Kumorowicz
Marię wyobrażano albo z różańcem albo w wieńcu z róż – na obrazie z Lidzbarka Warmińskiego występują obie formy, a dodatkowo, w tondach, umieszczono sceny ilustrujące poszczególne tajemnice - radosne, bolesne i chwalebne. 
Jacob Jordaens, Madonna z Dzieciątkiem Jezus w girlandzie
Zbiory Ermitażu w Sankt Petersburgu
Na fali popularności obrazów z przedstawieniami martwej natury, pojawiają się sceny religijne, rodzajowe czy alegoryczne w wieńcach kwiatowych. W sztuce europejskiej prym wiodły kompozycje malarzy z Antwerpii: Piotra Pawła Rubensa, Daniela Seghersa (1590–1661), Fransa Franckena, Philippa de Marlier czy rodziny Brueghelów – Jana starszego (1568–1625), Jana młodszego (1601–1678), Ambrosiusa (1617–1675) i Abrahama (1631–1690). 
Jan Brueghel starszy (kwiaty), Frans Francken młodszy (scena)
Zaślubiny Józefa z Marią
Kolekcja im. Jana Pawła II w Warszawie
Wyobrażenia Marii w girlandzie z kwiatów nawiązywały do różańca. W girlandzie znajdywały się kwiaty będące atrybutami Marii – róże (symbol miłości bożej, matczynej), białe lilie (symbol jej niewinności) i żółte irysy (odniesienie do królewskiego rodu). 
Malarz nieznany, Maria w różanym wieńcu, 2. ćw. XVII w.
Zbiory Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
W takim znaczeniu symbolika kwiatowa pojawiła się w poezji Józefa Bartłomieja Zimorowic[z]a (1597–1677)[1], Litania, XVI w.:

„Raju rozkoszy na ziemi sadzony
Bujny w owoce i drzewa wieczności
Ogrodzie ręką królewską zamkniony
Pełen róż wstydu i lilii czystości
Pagórku wyższy nad święte Syjony
Opływający oliwą litości”
Często do symboliki kwiatów dodawano wymowę kolorów; w takim układzie w przedstawieniu Marii w girlandzie róże symbolizowały części różańca: białe  tajemnicę radosną, różowe – bolesną, żółte – chwalebną. Na obrazie ze zbiorów olsztyńskich do girlandy kwiatowej wpleciono także winne grona, które symbolizowały życie i obietnicę oraz odnosiły się do eucharystii. 

Symbolika róży została zaadaptowana także przez zakon jezuitów, powołany do życia właśnie przez Sobór Trydencki. Św. Bernard i św. Piotr z Kapui widzieli w płatkach róży symbol pięciu ran Chrystusa. Stąd na obrazach fundacji jezuitów pojawiają się emblematy z przedstawieniem czerwonego serca, z którego wyrasta pięć białych róż. 
Jose de Paez (1720-1790), Adoracja serca Jezusowego przez jezuitów Ignacego Loyolę i Alojzego Gonzagę 

Jerzy Piper (ok. 1654-1714), Adoracja Trójcy Świętej (fragment z emblematem fundatora a zakonu jezuitów),
koniec XVII w. Zbiory Muzeum Warmii i Mazur. Fot. Archiwum MWiM

[1] Józef Bartłomiej Zimorowic – pierwotnie Ozimek, brat Szymona, poeta. Począwszy od 1648 r. był kilkakrotnie wybierany burmistrzem Lwowa. W 1663 r. wydał (pod imieniem brata) zbiór Sielanki nowe ruskie, które stanowiły kontynuację wzoru sielanek Szymona Szymonowica (1558–1629). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz